Piotr van der Coghen Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> kiedyś na wewnętrznym forum Grupy Jurajskiej GOPR, umieściłem swego rodzaju „Sprawozdanie z
> wyprawy” będący formą ironizującego pastiszu opowieści o wyprawach wysokogórskich
> najczęściej idealizujących uczestników (zawarłem w nim pomieszanie faktów i fikcji
> literackiej o wyjściu na Mt.Blanc). Poważny ton miał jeszcze zwiększyć autentyzm opowieści.
> Dla uwiarygodnienia tekstu użyłem w nim nawet imion i nazwisk znanych w Grupie ludzi gdyż
> „Sprawozdanie” z założenia miało na celu sprowokowanie wewnętrznej dyskusji o zbytnim
> idealizowaniu alpinizmu i różnych „dokonań”. Stało się inaczej.
To jest dla mnie co najmniej bardzo dziwne wytłumaczenie:
1/.
Jest ewenementem na skalę światową, aby jakakolwiek oficjalnie działająca organizacja ratownicza, do tego finansowana z pieniędzy podatnika,
umieszczała na swojej oficjalnej stronie stronie (rzekomo) nieprawdziwe informacje o swoich działaniach czy to jako "dowcip", czy też "prowokację". Pozwolę więc sobie w takie wytłumaczenie, zresztą podane duuużo po czasie, nie wierzyć.
2/. Zupełnie nie rozumiem
w jaki sposób taki (rzekomo) nieprawdziwy opis działań ratowników GOPR w Alpach, podsumowany przez tychże, że "właściwie wszystko było w porządku" miałby mieć jakiekolwiek działanie edukacyjne/naprawcze i dla kogo?? Tym bardziej, że nie zauważyłem tam żadnej dyskusji, żadnych wniosków, a opis ów, po publicznym wydrwieniu, prędko i cichcem zniknął ze stron GJ GOPR. Dopiero po wielu miesiącach dowiadujemy się, że to były "zaplanowane działania prowokacyjne"... :)
3/. Równie niezrozumiała, abstrahując już od metody, byłaby dla mnie także próba podjmowania i na poważnie tematu "bezpieczeństwa w Alpach" przez Grupę Jurajską GOPR, gdyż
nie wydaje mi się, aby ratownicy tej grupy byli czołowymi autorytetami w sprawach alpinizmu w Polsce, ani aby strony GJ GOPR miały wyjątkową "odwiedzalność" wśród amatorów alpejskich wypraw. No, chyba że ratownicy GJ GOPR prowadzą działalność w Alpach incognito, co jakby stoi w opozycji do ich częstych pojawień się w czołowych mediach.
Jeśli chodzi o krytykę ze strony fanów, to głównym jej powodem był niewątpliwie ewidentny przerost działań medialnych, a nie sama zasada ratownictwa - po prostu przerost formy nad treścią.
A jeśłi idzie akurat o talent pisarski, to moim zdaniem całkiem nie najgorszy... Forma, tak literacka, jak i medialna - doskonała. Co do tego nie mam najmniejszych watpliwości, a to też niewątpliwie jest trudna sztuka.
Andrzej Z. Górski