22 grudnia 2005 08:01

Coup de Grace 9a+ Dave’a Grahama

Kilka dni temu pisaliśmy o nowości Dave’a Grahama. Oto kilka szczegółów o tej wybitnej realizacji.

Ostaniec, na którym biegnie Coup de Grace, zbudowany jest z gnejsu z dużą ilością granitu. Znajduje się on w okolicach Ticinio i Bellinzona, w jednej z mało znanych szwajcarskich dolin, pełnej bulderowych głazów porozrzucanych po okolicznych polach – wg ekipy BigUp to wspinaczkowy raj.

Wspinaczka zaczyna się dynamicznym ruchem w 45-stopniowym przewieszeniu, pierwsza część to 11 przechwytowy bulder V12 lub V13, którego crux polega na sięgnięciu do naprawdę małego ścisku na dwa palce plus kciuk i przestrzale do krawądeczki. Następnie bez restu trzeba pokonać 15-ruchową sekwencję V11 i na koniec – po niewygodnym strzepnięciu buł – prawie 7-metrowy dach. Największą trudnością redpointowego przejścia jest właśnie pokonanie tego ostatniego dachu – V11 lub V12. Wg Dave’a wspinaczka po nim, na totalnym zmęczeniu to istna "agonia kwasu mlekowego". Pełno tu trudnych haczeń pięty, podchwytów i przestrzałów do obławych, wyjeżdżających odciągów i ścisków. Powyżej krawędzi dachu do przejścia pozostaje 10 metrów lekko przewieszonego kantu z delikatnymi ruchami V6.


Dave Graham na Coup de Grace 9a+ podczas kwietniowych prób
(fot. Josh Lowell/BigUp Productions.com)

Aby w pełni cieszyć się przejściem drogi Dave nie zainstalował stanowiska zjazdowego – wspinaczka kończy się zatem na samym szczycie!

Coup de Grace to z pewnością wielka droga, Dave poświęcił na nią wiele tygodni. A przecież znany jest ze swoich błyskawicznych przejść dziewiątek "a" – m.in. Bain de Sang w 2 dni, Action Directe w 7 dni. Drogi 8c+ pokonuje regularnie w 2. próbach! Całe lato spędził przygotowując się do prowadzenia ekstremu – pokonał wiele bulderów V13. Otworzył kilka przystawek V14, przeszedł Radję V14. A do sukcesu flaszowego na dwóch V13 i jednej drodze 8c zabrakło mu centymetrów. Reasumując – tak silny jeszcze nigdy nie był :-)

Sam Dave próby wyceny swojej drogi porównuje do błądzenia po omacku, ale zaraz dodaje, że to najtrudniejsza droga z liną jaką kiedykolwiek zrobił, i że ma conajmniej 9a+. Zapytany o porównanie z Realization Chrisa Sharmy – którą próbował ale w końcu nie poprowadził – odpowiada, że te dwie drogi różnią się diametralnie – Realization (najtrudniejszy crux ma tam max V11) to problem wytrzymałościowy a Coup… jednoznacznie bulderowy – jest krótsza ale oferuje połączenie trzech sekcji bulderowych od V11 do V13.

Zdjęcia i krótki film: www.bigupproductions.com.

Sprocket

Źródła: BigUpProductions.com

Tagi:



  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum