25 sierpnia 2006 08:01

Kinga Ociepka poprowadziła 8c!!! – Wywiad

Wspinanie.pl: Do tej pory na wyjazdach wspinałaś się głównie on sightem, co skłoniło cię do uderzenia na tak trudną drogę?
Kinga: Już w Polsce założyłam, że w tym roku chciałabym próbować drogi trudniejsze niż do tej pory, czyli powyżej 8a+. Ponieważ za granicą nie wspinałam się nigdy na trudniejszych drogach, a te, które zrobiłam do tej pory nie zajęły mi więcej niż 3 próby.

Zaplanowałaś sobie, że zrobisz "osiem c"?
Moim pierwszym planem, wyjeżdżając z Polski było zrobienie 8b. Jednak pierwsza, którą spróbowałam – Gladiator, padła w 2. próbie i za zachętą mojego trenera „Oci(k)o c” udałam się na Geminisa.


Kinga Ociepka (Five Ten) na "Geminis" 8c (fot. Maciek Oczko – Marmot Team/wspinanie.pl)

Jak oceniałaś swoje szanse?
Szło lepiej niż się spodziewałam. Już w 2. próbie udało mi się pokonać z miejsca kluczowy crux w środku drogi. Za trzecim podejściem zrobiłam go w ciągu dochodząc do sytych ruchów po kaloryferach, które dla mnie stanowiły drugi bulder na drodze, tuż pod ringiem zjazdowym. Spadłam na ostatnich, długich ruchach nie mając dobrze zapatentowanych końcowych metrów drogi.


Kinga Ociepka (Five Ten) na "Geminis" 8c (fot. Maciek Oczko – Marmot Team/wspinanie.pl)

Czyli jednym słowem droga ci spasowała.
Geminis od razu przypadł mi do gustu przez swój bardzo wytrzymałościowy charakter. Czterdziestometrową drogę rozpoczyna dosyć łatwy, techniczny pasaż po kaloryferach, z którego wchodzi się w mocny bulder po niewielkich ściskach, a następnie dwudziestometrowa walka na przechwytach o trudnościach 8a+. Dla facetów droga w zasadzie kończyła się już po pierwszym cruxie, dla mnie jednak trzymała do samego końca. Aż trzy razy spadałam z samej góry, z czego raz na sięgnięciu do topowej klamy.


Kinga Ociepka (Five Ten) na "Geminis" 8c (fot. Maciek Oczko – Marmot Team/wspinanie.pl)

Ale w końcu udało się. Dużo czasu ci w sumie to zajęło?
Po najlepszej, a zarazem najgorszej próbie (wtedy spadłam na ruchu do topowej klamy), postanowiłam sobie odpocząć od drogi i na kolejne dwa dni wspinaczkowe przeniosłam się do innego sektora, na Las Ventanas, gdzie udało mi się zrobić moją trzecią 8a on sight’em A Crabita. W między czasie zaczęłam sobie patentować inne "ósemki b". Po rescie, razem z „kolegą” z Francji, który nadał mi przydomek "Princessa" :-), udaliśmy się na Grand Bovedę. Już na rozgrzewce czułam, że się dobrze zgina, ale nie byłam pewna swych sił i na Geminisa wysłałam pierwszego Antoine’a, co logistycznie było dobrym posunięciem, bo okazało się, że na ostatni ruch ma łatwiejszy patent. Poza tym jemu udało się zrobić wtedy Geminisa i było to dla mnie dużą motywacją. Ubrałam buty, wzięłam głęboki oddech, usłyszałam za plecami „Venga Princessa!” i powtórzyłam tutejszą mantrę: „A muerte!!!”.


Kinga Ociepka (Five Ten) na "Geminis" 8c (fot. Maciek Oczko – Marmot Team/wspinanie.pl)

Na bulderze czułam się dobrze jak nigdy i odpoczywając w klamach, pomyślałam, że tym razem nie odpuszczę. Gdy zrobiłam ruchy, z których spadłam poprzednio, wiedziałam, że droga jest moja, jeszcze tylko wpinka do zjazdowego i kończę drogę głośnym wrzaskiem, wśród wiwatów dopingujących mnie wspinaczy. Wiadomość o naszym sukcesie w 5 minut obiegła cały kanion, a wieczorem było huczne oblewanie sukcesu w tutejszym Refugio. Wcześniej nigdy nie chciałam poświęcać się jednej drodze, mając tak niewielką ilość czasu na wspinanie na wescie, jednak satysfakcja po tygodniu prób przekonała mnie, że warto czasami powspinać się RP.


20-latek Antoine – "kolega" Kingi z Francji – który oprócz "Geminis" 8c RP (na zdjęciu), ma na swoim koncie również kilka 8b OS (fot. Maciek Oczko – Marmot Team/wspinanie.pl)

Tagi:



  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum