5 lutego 2008 08:01

Niesamowite okno pogodowe w Patagonii – Polacy na szczycie Fitz Roya

One of the best weather windows in recent memory – tymi, lub podobnymi słowami w ostatnich dniach opisują to, co się dzieje w Patagonii, ci którzy wygrali los na loterii i postanowili tegoroczną zimę spędzić w tej magicznej, słynącej z niepogody krainie. Za to ci, którzy nie pojechali, a to planowali, a znam kilka takich osób, plują sobie w brodę.


Patagoński raj, w tym roku łaskawy
(fot. argentina2008.blox.pl)

Na szczęście wśród tych wygranych znalazł się też trójkowy zespół z Polski. Magdalena Fiszer, Jacek Kantyka i Wojtek Kanion Grzesiok (wszyscy KW Gliwice) stanęli, prawdopodobnie dopiero jako piąty polski zespół, na najwyższym szczycie Patagonii argentyńskiej, jakim jest Fitz Roy (Chalten ok. 3445 m). Magda jest pierwszą Polką na tym szczycie(i najprawdopodobniej pierwszą Polką na jakimkolwiek szczycie w tym rejonie). Gliwiczanie za swój cel obrali drogę Franco-Argentine (ED 6c, 650 metrów, 1984), pod którą podchodzi się 450-metrowym lodowym kulurarem (ok. 60o).


Jacek Kantyka na pierwszym wyciągu (6c) drogi
(fot. argentina2008.blox.pl)

Linia, z powodu słabych warunków w ścianie (momentami płynące potoki), została pokonana w stylu VI, A1. Całość akcji górskiej, z jamy śnieżnej na przełęczy Passo Superio na szczyt i z powrotem, trwała 51,5 godziny (w tym 12-godzinny biwak, na który zespół zdecydował się po pokonaniu dziesięciu pierwszych wyciągów). Na szczycie gliwiczanie zameldowali się około godziny 16.00, 25 stycznia.


Gliwicki team na szczycie Fitz Roya
(fot. argentina2008.blox.pl)


Widok z Fitz Roya na Cerro Torre
(fot. argentina2008.blox.pl)

Także inne zespoły skutecznie wykorzystały to niesamowite okno pogodowe. O pokonaniu Trawersu Torre i wytyczeniu nowej drogi na północnym filarze Fitz Roya już pisaliśmy. Kolejne ciekawe wspinaczki należą do francuskiego zespołu w składzie Amyeric Clouet i Christophe Dumarest (zespół ten zasłynął miedzy innymi niesamowitą łańcuchówką, podczas której to w marcu 2006 roku przeszedł trzy wielkie alpejskie ściany, patrz Sezon letni w Alpach).

Francuzi najpierw (16 stycznia) pokonali jeden z największych klasyków Fitz Roya, czyli Supercanalete (Superkuluar, TD+: 5.10 90o, ok. 1600 m).

Tydzień później zespół ten wytyczył 9-wyciągowy (ok. 400 m), trudny startowy wariant do 1700-metrowej, bardzo rzadko powtarzanej drogi Afanasieff. Tą znajdującą się na zachodnim filarze Fitz Roya drogę, francuzi pokonali podczas trwającej  53 godziny wspinaczki w stylu alpejskim (dwa pierwsze wyciągi nowego wariantu zostały wcześniej zaporęczowane). Nowy teren na filarze zachodnim był już wcześniej dwukrotnie atakowany przez zespoły francuskie – w 2004 i 2005 roku. W najlepszej z tych dwóch prób udało się pokonać 700 metrów nowego terenu.


Na niebiesko „El Buscador del Absoluto”, nowy francuski wariant do drogi „Afanasieff”. Czarna linia to wcześniejsze francuskie próby na filarze
(fot. Rolando Garibotti/Alpinist)

Dumarest i Clouet, wiedząc o tych niepowodzeniach, wbili się w dolnej części filara w innym miejscu, a następnie strawersowali w lewo do oryginalnej linii drogi Afanasieff. Francuzi, zainspirowani książka Theodore Monoda, nazwali swój nowy wariant El Buscador del Absoluto (Poszukiwacz Apsolutu).

Natomiast Amerykanie Jesse Huey i Toby Grohne za swój cel obrali filar północny  Fitz Roya (chyba najsłynniejszą drogą, która nim biegnie jest słynna Filar Goretty autorstwa Włocha Renato Cassaroto). Udało im znaleźć prawdopodobnie dziewiczy teren w prawej części filara, który to, za wyjątkiem jednego trawersu na napiętej linie (tzw. tension traverse), pokonali klasycznie. Ich wspinaczka miała miejsce w dniach 18-20 stycznia. Amerykanie są w trakcie sprawdzania, czy linia ich wspinaczki nie pokrywa się w górnej części z drogą Chimichurri y Tortas Fritas (ED-, 5.11 A0 60o, ok. 900 m).

Wspominając o nowej drodze na Fitz Royu autorstwa Beana Bowersa i Rolo Garibottiego (patrz news) napisaliśmy Wam, że ich nowa linia biegnie blisko próbowanego od kilku już lat projektu zespołu Jim Donini i Tom Engelbach. Zespół ten przyjechał także w tym roku. Ponieważ jednak Engelbach doznał kontuzji ręki, panowie zmienili swój cel i w połowie stycznia, w trakcie 17-godzinnej wspinaczki wytyczyli nową drogę na dziewiczym dotąd szczycie Avellano Towers. Ich nowa droga została wyceniona na V 5.11- A0, 500 metrów i zawiera zdaniem autorów potencjalnie niebezpieczne odcinki i ma trudny do odczytania przebieg. Podejście pod ścianę też raczej nie jest piknikiem.

Można by powiedzieć, że przy panujących dobrych warunkach w Patagonii, jest to jedno z wielu dobrych przejść, jednak warto zwrócić uwagę, iż Donini ma na swoim koncie m.in. (gdyż jego górski wykaz jest ogromny)  pierwsze  wejście na Torre Eger, które to miało miejsce w 1976 roku, i w tym roku Jim będzie obchodził swoje 65 urodziny – proszę mi uwierzyć on dalej prowadzi jedynastkowe rysy.

W dniach 22-23 stycznia, prawdopodobnie bardzo żałując, że nie ma ich w tym momencie na Trawersie Torre, zespół w składzie Alex i Thomas Huber oraz Stefan Siegrist i Mario Walder, dokonał pierwszego przejścia zachodniej ściany De La Silla. Powstała w ten sposób droga El Bastardo. Jej trudności autorzy opisali jako 5.10 A0, 1500 m.

Jason Kruk i Will Stanhope są autorami pierwszego kompletnego przejścia zachodniej grani Aguja Poincenot. Stanhope donosi, że z dużym prawdopodobieństwem  można założyć, ze ich nowa linia przecina się z drogą Southern Cross (Copp-Taylor), a w górnej części biegnie wspólnie z drogami Carrington Rouse (6a+, 65o, 800 m) i Fonrouge Ronsasco (V/VI?, 1200 m). Poza krótkim fragmentem, cała droga, która otrzymała nazwę DNV Direct, została pokonana klasycznie. Jej autorska wycena brzmi 5.11 R/X, A1. Drugi w zespole poruszał się na jumarach. Na wytyczenie tej drogi zespół potrzebował 3 dni. Jako drogę powrotu ze szczytu obrano zjazdy linią Carrington Rouse.

O ostatniej wspinaczce niestety za dużo nie wiemy. A szkoda, bo gdyby zakończyła się ona sukcesem – tzn. wejściem na szczyt Cerro Torre, byłaby wielkim sukcesem, ustępującym tylko „wspinaczce stulecia” jaką niewątpliwie jest ukończenie Trawersu Torre. Mowa o próbie zespołu w składzie Eamonn Walsh i Mark Westman, który swą czterodniową próbę wytyczenia nowej drogi na zachodniej, mającej bardziej lodowo-mikstowy charakter ścianie zakończył wycofem na dwa wyciągi przed szczytem. Przyczyn nie znamy, ale są one prawdopodobnie związane z faktem, iż znajdujący się na szczycie Cerro Torre grzyb lodowy jest bardzo trudny – donosili to już w swoim raporcie Rolo Garibotti i Colin Haley.

Jak donoszą znajdujący się na miejscu wspinacze, w górach, z powodu wyśmienitej pogody ciągle działa bardzo dużo zespołów, zatem możemy się spodziewać, iż wkrótce dowiemy się o kolejnych, nowych i bardzo ciekawych wspinaczkach.

Maciek Ciesielski (Warmpeace, Montano, 4th League)

Źródła: Alpinist




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum