14 września 2010 22:22

Karakorum 2010 – próba podsumowania

Działalność alpinistyczną w Karakorum latem 2010 roku można uznać za zakończoną. Był to jeden z najsłabszych sezonów w historii tych gór. Wyjątkowo silny monsun, który sprowadził katastrofalne powodzie na południu Pakistanu, mocno oddziaływał na najwyższe partie gór, zasypując stoki grubą warstwą śniegu. Wysokie temperatury sprawiły, że nawet pod K2, gdzie baza na lodowcu Godwin Austen stoi na wysokości 5000 m, zdarzały się opady deszczu. Przypomina mi to rok 1976, gdy monsun również uderzył z ogromna siłą w Karakorum, a wezbrane rzeki zalewały południowe połacie kraju. Pamiętam, że przy powrocie spod K2 mieliśmy trudności z wezwaniem helikoptera dla transportu chorych, gdyż większość maszyn zaangażowana była w wielką akcję ratowniczą w dolnym biegu Indusu.

Na dodatek, 4 stycznia br. w dolinie Hunzy doszło do gigantycznego osuwiska. Zwały skał i ziemi zablokowały bieg rzeki. W efekcie powstał zbiornik wodny, który pochłonął kilka wsi i mostów. Karakorum Highway na tym odcinku przestała istnieć. W rezultacie działalność alpinistyczna w północnych partiach Batura Mustagh i Hispar Mustagh zamarła na wiele miesięcy.

Sytuacja w Pakistanie wciąż daleka jest od normalności. Setki tysięcy ludzi wciąż koczuje bez dachu nad głową, szerzą się choroby. Wobec zbliżającej się zimy, grozi to katastrofą humanitarną.

Bieżący rok okazał się również niewesołym dla przemysłu turystycznego. We wstępnym raporcie opublikowanym przez Alpine Club of Pakistan można przeczytać: „32 wyprawy złożyły aplikacje o pozwolenia na atakowanie szczytów, jednak 5 z nich poprosiło o ich anulowanie. 140 grup zwróciło się o zezwolenia trekkingowe w różnych dolinach Pakistanu.”

  • K2

Mimo uporczywych szturmów kilku wypraw, zarówno na Żebrze Abruzzi, jak i na drodze Cesena, podobnie jak przed rokiem, nikt nie wszedł na wierzchołek drugiej góry świata.  Rzekome wejście austriackiego „skyrunnera”, Christiana Stangla, okazało się mistyfikacją. Wśród „pokonanych” znalazła się m.in. Gerlinde Kaltenbrunner, pretendująca do „beztlenowej” Korony Himalajów (K2 miał być ostatnim szczytem w komplecie), Kazachowie Maxut Żumajew i Wasilij Piwcow oraz polska wyprawa, kierowana przez Bogusława Ogrodnika, m.in. z Kingą Baranowską, Marcinem Miotkiem i Darkiem Załuskim.

Próba wejścia i zjazdu na nartach z K2 kosztowała życie szwedzkiego alpinistę Frederika Ericssona. Wypadek wydarzył się 6 sierpnia w niesławnym Żlebie Butelki. Zdaniem naocznych świadków, m.in. Gerlinde Kaltenbrunner, Ericsson stracił równowagę i odpadł podczas wbijania haka i mocowania liny poręczowej. Wcześniej, w połowie lipca, ofiarą K2 stał się bułgarski alpinista Petyr Georgiew Unżiew, zmarły na chorobę wysokościową w obozie II na Żebrze Abruzzi.


Frederik Ericsson (fot. explorersweb.com)

  • Inne ośmiotysięczniki

Lepiej wiodło się na innych ośmiotysięcznikach. Odnotowano wejścia normalnymi drogami: 24 osób na Gasherbrum II (8034 m), 12 na Gasherbrum I (8080 m) raz 10 na Broad Peak (8051 m).

Niewątpliwie największym osiągnięciem jest trawers wszystkich trzech wierzchołków Broad Peaku. Dokonał tego w dniach 15-18 lipca alpinista baskijski Alberto Inurrategi. Tydzień wcześniej trójka Basków: Alberto Inurrategi, Juan Vallejo i Mikel Zabalza poprowadziła nową drogę na Broad Peak North (7490 m). W dniach 15 i 16 lipca Baskowie powtórzyli wejście na Broad Peak North i zrobili trawers przez Broad Peak Central (8011 m) do przełęczy Broad Col (7800 m). Z przełęczy zespół zszedł na odpoczynek do obozu na wysokości 7100 m. Stąd wyruszył w górę już tylko Inurrategi. Wystartował 18 lipca o godz. 3 nad ranem, o godz. 9 osiągnął główny wierzchołek Broad Peaku (8051 m), a o 13.15 był już w bazie. Było to trzecie przejście tego trawersu. Pierwszego dokonali Jerzy Kukuczka i Wojciech Kurtyka w dniach 13-17 lipca 1984 roku, drugiego Japończycy Hattori, Kitamura i Todaka w 1995 roku.


Baskowie na wierzchołku Broad Peak North
(fot. basqueteam.com)

Wcześniej Włosi poddali się przy ambitnej próbie zdobycia północno-wschodniej ściany Gasherbrum I (8080 m), pod którą dojście prowadzi przez terytorium Chin. Przyczyn było kilka: najpierw trudności biurokratyczne i logistyczne, wreszcie złe warunki w ścianie. W czasie akcji aklimatyzacyjnej Herve Barmasse, Daniele Bernasconi i Mario Panzeri w dwudniowej wspinaczce zdobyli dziewiczy Venere Peak (6300 m).

  • Niższe szczyty i turnie

Koreańczycy Hyoung-Il Kim, Sang-Woo Lee i Ji-Myuong Jang próbowali w stylu alpejskim zdobyć dziewiczy Gasherbrum V (7147m). Wycofali się z wysokości 6550 m, jak oświadczyli – „z powodu trudnych warunków i wyczerpania”.

Kilka małych wypraw sportowych działało w popularnej grupie K6, stanowiącej część większego rejonu, określanego przez Jerzego Walę jako Masherbrum Mountains.

Włosi Daniele Nardi i Lorenzo Angelozzi weszli 19 sierpnia na dziewiczy nienazwany szczyt o wysokości 6337 m w dolinie Charakusa. Głównym celem Włochów był równie dziewiczy Hassin Peak (ok. 6300 m), znany nam z zaawansowanej próby Rafała Sławińskiego, Steve Swensona i Hansa Mitterera w 2005 roku, jednak złe warunki w ścianie skłoniły Włochów do zmiany planów.

W tym samym rejonie Rosjanie Oleg Kołtunow i Wiaczesław Iwanow poprowadzili nową drogę na zachodniej ścianie K7 West (6858 m). Szczegóły przebiegu i trudności drogi nie są jeszcze znane.

Również w rejonie lodowców Charakusa i Chogolisa trzeba odnotować działalność kobiecej wyprawy hiszpańskiej. Członkinie hiszpańskiej narodowej kadry kobiecej: Miriam Marco, María Asunción Yanguas, Maialen Ojer i Maider Fraile, zdobyły dwie dziewicze turnie o wysokościach 5860 m i 5610 m.

Z kolei w pobliskiej dolinie Nangmah Portugalczycy Leopoldo Faria, Rui Rosado, Ana i Bruno Silva Gaspar wytyczyli drogę Off-Dido (7a+ 550m) na Babar Wall.


Droga Portugalczyków "Off-Dido" (7a+ 550m) na Babar Wall
w dolinie Nangmah

Sukces w dolinie Nangmah odniosła również rosyjsko-ukraińska wyprawa kobieca. Ukrainki Marina Koptiewa i Anna Jasińska oraz Rosjanka Galina Chibitok przeszły zachodnią ścianę Amin Brakk trudną drogą Czech Express (1300 m, 7b, 5.12c, A3-A4). Drogę tę wytyczył w październiku 1999 roku czeski zespół w składzie: Filip Šilhan, Marek Holeček i David Št’astný.


Amin Brakk – droga "Czech Express" Zaznaczono miejsce,
do którego sięgały poręczówki (fot. vertikal.biz)

  • Kilka wiadomości pochodzi z bardziej na zachód położonych części Karakorum

Brytyjczycy Tom Ripley, Luke Hunt i Hamish Dunn zamierzali dokonać I przejścia północno-zachodniej grani efektownego szczytu Tahu Rutum (6651) w Hispar Mustagh, jednak zła pogoda pokrzyżowała ich plany.

Wciąż bez przejścia pozostaje piękna północna grań Latok I (7145 m). Atakowali ją Japończycy Fumitaka Ichimura, Yusuke Sato i Katsutaka Yokoyamaczłonkowie znanej grupy Giri-Giri Boys. Japończycy dotarli do wysokości około 5900 m i z uwagi na duże niebezpieczeństwa obiektywne wycofali się. Podobne niepowodzenie spotkało ich na północnej ścianie tego szczytu.


Latok I z bazy. Po prawej kilkakrotnie już oblegana północna grań (fot. fitialnepal.blogspot.com)

Warte odnotowania jest osiągnięcie młodej Pakistanki. Zaledwie 18-letnia Samina Khayal w towarzystwie swojego brata Mirzy Alego oraz rumuńskiego filmowca Steliana Pavalaci i 4 innych Pakistańczyków, 30 sierpnia zdobyła dziewiczy szczyt Chishkin Sar (6400 m) w otoczeniu doliny Shimshal. Zespół postanowił zmienić nazwę szczytu na Samina Peak.

Janusz Kurczab

Źródła: explorersweb.com, montagna.tv, basqueteam.com, russianclimb.com

Tagi:



  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum